Kiedy odwiedzaliśmy latem naszych znajomych pod Krakowem trafiliśmy akurat na szczyt letnich upałów. Chcieliśmy zjeśc coś lekkiego, ale okazało się że mamy akurat wszystkie składniki na musakę. Gdy zaczęliśmy przygotowania – w kuchni były 4 osoby chętne do pomocy. Kiedy okazało się jednak, że gotowanie przez tyle osób w takim nieznośnym upale jest niemożliwe – towarzystwo dyskretnie przeniosło się na taras, a ja zostałam sama w kuchni na placu boju. Niestety okazało się, że brakuje nam również naczynia do zapiekania, ale to pożyczone w trybie pilnym od sąsiadów –  okazało się idealne.

Przepisów na musakę jest wiele. Podaję ten, który wykorzystuję najczęściej. Ponieważ lubię zapiekanki z makaronem – w tym przepisie jest musaka makaronowa. Grill pod koniec zapiekania nieco się wydłużył (dołączyłam do reszty na tarasie, kiedy musaka była w piekarniku), ale to tylko wyszło naszej zapiekance na dobre.

Składniki:
– dwa bakłażany,
– 3/4 paczki makaronu farfalle,
– dwa pomidory (opcjonalnie),
– oliwa,
– sól,
– sos pomidorowo-mięsny,
– sos beszamelowy.

Składniki na sos pomidorowo-mięsny:
– 500 g mięsa mielonego (użyłam łopatki),
– 1 duża cebula,
– ząbek czosnku,
– listek laurowy,
– passata pomidorowa – ok. 2 szklanki – użyłam dobrej jakości gotowego sosu pomidorowo-ziołowego ze słoiczka,
– 2 łyżeczki ulubionych ziół – użyłam prowansalskich,
– 1 lub 2 łyżeczki cukru,
– 1 czubata łyżeczka cynamonu,
– sól i pieprz.

Składniki na sos beszamelowy:
– 60 g masła,
– 2 łyżki mąki,
– 3 szklanki mleka (jeśli sos jest za gęsty dolewamy więcej). Sos musi być nieco rzadszy niż zazwyczaj.
– sól,
– szczypta cukru,
– 1 łyżeczka tartej gałki muszkatołowej.


Przygotowanie:

Bakłażana kroimy na półcentymetrowe plastry (można pokroic grubiej, ale ja akurat wolę cieńsze). Delikatnie solimy i czekamy aż bakłażan puści sok. Opłukujemy, osuszamy i smażymy na patelni. Bakłażan wchłania sporo oliwy. Można użyc patelni teflonowej i smażyc bez tłuszczu, ale wolę jednak z oliwą. Po odsączeniu na papierowych serwetkach, ponownie delikatnie solimy.
Osobno gotujemy makaron w lekko osolonej wodzie. Makaron musi być al dente, czyli absolutnie nie może być rozgotowany, a najlepej jeśli będzie lekko twardawy.

Osobno przygotowujemy dwa sosy:
Beszamel: Masło rozpuszczamy w rondelku, dodajemy mąkę i smażymy cały czas mieszając, by uzyskać gładką i jasną zasmażkę. Następnie stopniowo dodajemy zimne mleko – cały czas mieszając. Po zagotowaniu sos stanie się gęsty – w przypadku musaki akurat wolę sos rzadszy, więc dolewam nieco więcej mleka. Doprawiam solą i odrobiną cukru do smaku oraz sporą ilością gałki muszkatołowej.
Sos pomidorowo-mięsny: Cebulę kroimy w drobną kostkę i smażymy na patelni na oliwie. Cebula musi się zeszklić. Pod koniec smażenia dodajemy posiekany ząbek czosnku i przesmażamy jeszcze dwie minuty. Dodajemy liść laurowy, następnie mięso mielone, przesmażamy jeszcze ok. 10 minut, delikatnie solimy. Dodajemy sos pomidorowy (użyłam gotowego doprawionego, ale jeśli używamy passaty pomidorowej sos trzeba bardziej doprawic). Dodajemy ulubione zioła – ja użyłam prowansalskich. Na koniec cynamon. Ja dodaję jeszcze trochę cukru. Mieszamy i gotujemy jeszcze kilka chwil. Wszystko musi być pikantne i aromatyczne.

Na dno dużego wysmarowanego oliwą naczynia żaroodpornego układamy pierwszą warstwę makaronu. Na to warstwę sosu pomidorowego z mięsem, warstwę bakłażana, warstwę beszamelu. Kolejna wartwa tak samo: makaron, sos pomidorowy z mięsem, bakłażan, beszamel.
Na wierzch daję pokrojone w cienkie plasterki pomidory (opcjonalnie).  Niektórzy używają warstwy tartego zółtego sera. Ja wolę zapieczony na złoto beszamel.

Zapiekam w 180 stopniach przez około 35/40 minut (góra/dół) . Ostatnie 7-8 minut zapiekam pod grillem żeby beszamel ładnie się zapiekł.

Smacznego!