Kiedy zaczęłam piec czekoladowe ciasta takie jak brownie – mocne, wilgotne i ciężkie (takie właśnie lubię) dawny, czekoladowy murzynek poszedł niestety w odstawkę.
Pomyślałam jednak, że go upiekę, ale idealnym dodatkiem do tego nieco bardziej suchego ciasta będzie polewa czekoladowo-malinowa, którą będzie też można wykorzystać jako sos.
Polany tym ciepłym sosem murzynek był strzałem w dziesiątkę.

 

Składniki:

– 120 gram masła,
– 3 jajka,
– 2 szklanki pszennej mąki,
– szklanka i 1/4 szklanki cukru,
– opakowanie cukru waniliowego,
– szklanka mleka,
– 7 łyżek kakao,
– 1 łyżeczka sody,
– płaska łyżeczka cynamonu.
Przygotowanie:
Okrągłą formę o wymiarach 26 cm średnicy (piekłam w formie serca z Duki, która ma zbliżone wymiary) wysmarować masłem i oprószyć mąką.
Piekarnik nagrzać do 170 stopni.
Masło, mleko, cukier i kakao umieścić w rondelku na małym gazie.
Dobrze wymieszać wszystkie składniki. Doprowadzić do zagotowania (gotować na małym gazie około minuty). Po zagotowaniu przestudzić do temperatury pokojowej.
Mąkę, sodę i cynamon przesiać do dużej miski.
Osobno przygotować żółtka i białka.
Do rozpuszczonej masy czekoladowej dodać żółtka i dobrze wymieszać z masą.
Masę czekoladową wmieszać do mąki.
Białka ubić na sztywno. Dodać do ciasta i delikatnie wmieszać.
Ciasto wylać do formy i piec w nagrzanym piekarniku około 40-45 minut.
Polewa:
– ok. 200 g konfitury malinowej (używam konfitury Łowicz),
– pół tabliczki gorzkiej czekolady połamanej na kawałki (100 g),
Składniki umieścić w rondelku – podgrzewać na małym gazie do rozpuszczenia.  Rozpuszczoną, ciepłą polewą polewać upieczone i przestudzone ciasto.
Ciasto można w trakcie polewania nakłuwać patyczkiem, tak żeby część polewy nasączyła ciasto.
Pozostałą polewać ciasto rozłożone na talerzyki.
(Gdy polewa zastygnie w rondelku można ją ponownie podgrzać – można rozrzedzić łyżką mleka).
Smacznego!