Nigdy nie przypuszczałam, że będę publikować na moim blogu takie przepisy jak soczysta pieczeń z rękawa, ale im częściej i więcej rozmawiam z ludźmi, tym bardziej wiem, że oczekują oni prostych przepisów na coś co mogą bezproblemowo zrobić w domu. Dowodem na to jest zupa z serków topionych z pieczarkami i mięsem mielonym, której fenomen popularności nieustannie mnie zadziwia, a dzienna ilość wejść na ten przepis przechodzi moje najśmielsze oczekiwania.
Mój tata, który nauczył mnie gotowania i od którego przejęłam całą mądrość gotowania, zawsze uważał, że pieczenie mięsa w rękawie jest po prostu czynnością uwłaczającą mięsu i wszelkim technikom jego obróbki. Do czasu, aż nie spróbował u nas pieczeni przygotowanej w rękawie.
Moja mama twierdzi, że uczeń przerósł mistrza, za co jestem jej bardzo wdzięczna. My z tatą wiemy że nas dwoje w kuchni to niezbyt dobry pomysł, bo jak tata stwierdził ostatnio, kiedy bardzo uprzejmie ustępowaliśmy sobie miejsca przy kuchennym stole: w kuchni szef może być tylko jeden.
Ile kuchni, tyle szefów, tyle technik i tyle też kubków smakowych które potrafią ocenić i docenić efekt końcowy na talerzu.
Ja uważam że wszystko to co służy efektowi końcowemu i jest przede wszystkim smaczne, nadaje się do wykorzystania. Na pewno jest to sposób pieczenia w rękawie.

Do pieczenia w rękawie, czyli tak naprawdę w specjalnej torebce przypominającej foliową, nadaje się każdy rodzaj mięsa. Pieczenie w rękawie powoduje że mięso jest bardzo soczyste i kruche, niż przy tradycyjnym sposobie pieczenia.

Pieczenie w rękawie większych kawałków mięs (1-1,5 kg) sprawia że:
– macie mięso na przynajmniej 3 obiady,
– resztki możecie wykorzystać np. do dań z ryżu,
– cieniutko pokrojone plasterki mięsa nadają się idealnie na kanapki (są o wiele lepsze niż wędlina kupowana w sklepie),
– żywotność takiej pieczeni, czyli długość przechowywania w lodówce versus wędlina kupowana w sklepie jest nieporównywalna,
– do pieczenia nadaje się każdy rodzaj mięsa: schab, łopatka, ale chyba najlepiej wychodzi karkówka,
– no i CZAS – marynata to 3 minuty – resztę dobrej roboty zrobi za nas piekarnik,

Składniki:
(poza woreczkiem do pieczenia)
– 1,5 kg dowolnego mięsa np. schab, karkówka, łopatka.

Marynata:
– 1,5 łyżeczki soli,
– pół łyżeczki mielonego, czarnego pieprzu,
– łyżka musztardy,
– łyżka miodu,
– 2 łyżeczki majeranku,
– 1 łyżeczka oregano,
– 4 rozgniecione ząbki czosnku,
– 2 łyżeczki octu winnego,
– 2 łyżki oleju.

Wszystkie składniki marynaty wymieszaj w miseczce. Tak przygotowaną marynatą natrzyj kawałek mięsa z każdej strony, włóż do woreczka, zamknij go, włóż taki „pakiecik” do naczynia żaroodpornego. Włóż naczynie do piekarnika nagrzanego do 180 stopni.
Piecz przez 1,5 do 2 godzin.
Ważne, żeby ustawić blaszkę z naczyniem żaroodpornym w dole piekarnika, bo woreczek się wybrzusza i nie może z oczywistych względów dotknąć grzałki.

 

Smacznego!