Może nie jest to Najpiekniejsze Ciasto Świata, ale wierzcie mi, że beautiful thing is never perfect… (czy jakoś tak). Także nie sugerujcie się wyglądem tego ciasta, tylko jego smakiem. Jest niezwykle proste w przygotowaniu i można je zrobić, ot tak od ręki, dysponując kobiałką dowolnych, świeżych owoców lub ostatecznie mrożonych, które znaleźliście np. na dnie swojego zamrażalnika, szukając ostatniego kawałka schabu lub koperku w pudełku po lodach, który przecież „gdzieś tam musi być”.

Robiłam to ciasto wielokrotnie, z różnymi owocami, m. in. truskawkami, wiśniami, śliwkami. Można je również zrobić z porzeczkami, agrestem czy rabarbarem. Robiłam zarówno w wersji z olejem jak i roztopionym masłem. Wiadomo jak smakuje masło w wypiekach więc wolę wersję maślaną, ale wersja z olejem jest równie dobra. Ciasto nie jest bardzo słodkie, dla tych którzy lubią słodkie ciasta radzę do podanej ilości cukru dorzucić jeszcze czubatą łyżkę lub nawet dwie dodatkowo.

Jedyna mała sugestia to taka, żeby nie zachłystując się pierwszymi, dostępnymi, świeżymi owocami nie przeładować nadmiernie ciasta, bo może się dość mocno pod naporem owoców pofałdować, co oczywiście nie ma wpływu na walory smakowe, a jedynie estetyczne (jak widać na załączonych zdjęciach). Pierwszy raz jadłam je u mojej koleżanki Marty w ubiegłym roku, na początku letniego sezonu i od tego czasu robię je bardzo często.

Zapiszcie sobie ten przepis w swoich kajecikach i wykorzystujcie go do woli z dowolnymi sezonowymi owocami.

Ciasto po upieczeniu można polukrować lub posypać cukrem pudrem.

Świeże, jeszcze ciepłe jest wyjątkowo smaczne.

 

Przepis pochodzi ze strony mojewypieki.com i nazwany jest tam „najłatwiejszym ciastem na świecie”.

Przepis na formę o wymiarach 26 cm
(Piekłam je również na standardowej blaszce prostokątnej i wychodzi nieco niższe. Skracam wtedy czas pieczenia do ok.45 minut).

Podaję składniki za autorką:
– 4 duże (lub 5 małych) jajek, białka i żółtka oddzielnie,
– 3/4 szklanki drobnego cukru do wypieków (żeby było słodsze gdy pieczecie je np. z porzeczkami dorzućcie jeszcze z dwie łyżeczki cukru),
– pół szklanki oleju rzepakowego lub roztopionego, przestudzonego masła (125 ml),
– 1,5 szklanki mąki pszennej,
– 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia,
– kilka kropel ulubionego aromatu lub 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego,
– 500 – 600 g dowolnych owoców,
– cukier puder do posypania.

Przygotowanie:
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Mąkę i proszek do pieczenia przesiać i odstawić.
Białka jaj ubić na sztywną pianę. Pod koniec ubijania dodawać cukier, łyżka po łyżce, cały czas ubijając. Powinna powstać błyszcząca piana, taka jak na bezy. Do masy dodać żółtka i miksować chwilę do połączenia. Do masy wlewać powoli olej lub rozpuszczone masło, nie przestając miksować. Dodać aromat i chwilę miksować dalej. Piana zmniejszy swoją objętość, nadal jednak będzie gęsta. Do piany dodać przesianą mąkę z proszkiem i wymieszać delikatnie szpatułką, do połączenia.
Formę wyłożyć na spodzie papierem do pieczenia lub wysmarować masłem i posypać mąką.
Piekarnik nagrzać do 175 c.
Przełożyć masę do formy, wyrównać. Na górę wyłożyć owoce, wciskając je delikatnie do środka.
Piec przez około 1 godzinę lub do tzw. suchego patyczka.
Wystudzone ciasto polukrować lub posypać cukrem pudrem.

 

 

Smacznego!