Jeśli akurat jesteście w Calpe to poza wejściem na skałę Penon d’Ifach (to dla odważnych i dla tych, którzy nie mają klaustrofobii) koniecznie musicie wybrać się na Mirador Monte Toix. Mirador to po hiszpańsku punkt widokowy i takich jest w okolicach Alicante naprawdę sporo, ale jeśli tylko stacjonujecie w Calpe bądź okolicach, grzechem byłoby nie skorzystać z widoków jakie oferuje Monte Toix. Na ten taras widokowy można wejść pieszo, co zajmie nam trochę czasu, ale najlepiej podjechać jest samochodem. Do miejsca w którym można zostawić samochód trzeba dostać się krętymi uliczkami dzielnicy Partida Maryvilla, która wygląda ni mniej ni więcej, ale tak:

Pokonanie drogi krętymi uliczkami, dostarcza sporo emocji, lecz trzeba być bardzo uważnym i skupionym, aby „przypadkiem” nie natrafić na samochód jadący z naprzeciwka. Jak to w ogóle możliwe? – zastanawialiśmy się wjeżdżając „na szczyt”. Kilka razy mijanka przyprawiała o palpitacje serca, ale oczywiście się udało. Na platformę widokową wybraliśmy się wczesnym rankiem i początkowo nie było tam nikogo. Cisza i przebijający się od czasu do czasu śpiew ptaków były niezapomniane. Miałam wrażenie, że słyszę szum fal w oddali i drżenie morza, choć to oczywiście złudne wrażenie.

Z pewnością warto wybrać się tam również o zachodzie słońca. My nie mieliśmy już takiej okazji, ale i tak warto było się tam wybrać, nawet do południa. Droga nie jest stroma. Po krótkim podejściu w górę, rozciągnie się przed wami wspaniały widok w obu kierunkach wybrzeża. Po lewej, spektakularny widok na wyłaniającą się z morza Penon d’Ifach, a po prawej na wybrzeża Altei i strzeliste wieżowce Benidormu w oddali. Aż miałoby się ochotę zostać tam na dłużej i zrobić piknik. Już zazdroszczę wszystkim tym, którzy wybiorą się tam późnym popołudniem i będą podziwiać te widoki przy łagodnym świetle zachodzącego słońca.