Odkąd zrobiłam słodkie, zielone babeczki na bazie szpinaku, sięgam po niego coraz częściej, nie tylko do makaronu z serem pleśniowym i wytrawnych tart. Szpinak niezwykle dobrze smakuje w koktajlach i smoothie nadając im intensywnie zielonego koloru, a jego smak jest prawie wcale niewyczuwalny.
Kiedy byłam mała za ciągiem naszych kuchennych szafek stała sokowirówka, którą odpalaliśmy od wielkiego dzwonu. Już samo złożenie tego urządzenia, które wyglądem przypominało mały kombajn nastręczało sporo trudności. Dźwięki jakie wydawała przy wciśnięciu w nią jabłka lub marchewki przyprawiały o drżenie ścian. Tylko czekaliśmy kiedy sąsiedzi zaczną stukać miotłą w kaloryfer (mieszkaliśmy w bloku), żeby uciszyć dochodzące z naszego mieszkania hałasy. Szczerze nie znosiłam tych soków, które rozwarstwiając się wyglądały wyjątkowo nieapetycznie. Z kilograma owoców powstawało marnych kilka szklanek soku, które trzeba było wypić z uśmiechem. Zachwalaliśmy każdy z coraz to gorszych smaków (nikt nie miał ochoty na sok z buraka), bo przecież „wreszcie odpaliliśmy sokowirówkę”. Umycie sokowirówki i posprzątanie kuchni było zadaniem którego nikt nie chciał się podjąć. Gdy to już nastąpiło, schowana za kuchennymi szafkami czekała następne pół roku na ponowne uruchomienie.
Przepis na orzeźwiające smoothie ze szpinakiem, kiwi i ananasem:
(składniki na dwie porcje)
– dwie spore garście umytego, świeżego szpinaku,
– 3 dojrzałe kiwi obrane i pokrojone w kawałki,
– ok. półtora szklanki świeżego ananasa pokrojonego w drobniejszą kostkę lub ok. 8 plastrów ananasa z puszki (oczywiście ideałem jest świeży, ale jeśli nie macie czasu lub świeżego ananasa pod ręką, ten z puszki równie dobrze się nada).
Przygotowanie:
Wszystkie składniki miksujemy dokładnie do uzyskania konsystencji gęstego soku.
Mój blender całkowicie sobie z tym poradził.
Smoothie wyjdzie dość gęste – możemy uzupełnić je lekko gazowaną wodą mineralną.
Pyszne i orzeźwiające!