Kiedy wiele lat temu pojawiły się w sklepach śledzie ze śliwkami, rodzynkami i w ogóle na słodko – było to rzeczywiście coś nowego i ekstrawaganckiego. Dziś śledź na słodko stał się powszechną przystawką, a nowe, ciekawe zestawienia smaków nikogo już nie szokują.
Z pewnością korzenne śledzie można kupić w większości sklepów, ale zaręczam, że te przygotowane własnoręcznie mają niepowtarzalny aromat i smak. Nie są one pracochłonne – jedynie trzeba trochę na nie poczekać, żeby wszystkie aromaty dobrze się przegryzły.
Składniki:
– 500 g płatów śledziowych typu matjas
Do marynaty:
– 1/3 szklanki oliwy,
– 2 łyżeczki cukru pudru,
– 1 płaska łyżeczki mielonego cynamonu,
– 1 łyżka mielonych goździków i 1 płaska łyżeczka mielonego ziela angielskiego (trzeba użyć moździerza),
– 1 łyżeczka mielonej gałki muszkatowej,
– ćwierć łyżeczki mielonego czarnego pieprzu,
– 2 płaskie łyżeczki mielonego imbiru,
– 4-5 listków laurowych (do przełożenia).
Pozostałe składniki:
– 3 średnie cebule,
– 4 łyżki koncentratu pomidorowego,
– oliwa,
– płaska łyżeczka cukru pudru,
– opcjonalnie natka pietruszki.
1. Śledzie moczymy w wodzie przez około 4-6 godzin (jeśli śledzie są bardzo słone – wodę zmieniamy kilkakrotnie).
2. Po tym czasie wycieramy je ręcznikiem papierowym i kroimy na małe 2/3 cm kawałki.
3. Mieszamy w misce wszystkie przyprawy razem z cukrem pudrem.
4. Śledzie mieszamy dokładnie z przyprawami i oliwą – przekładamy je liśćmi laurowymi – wkładamy do słoiczka z zakrętką lub do miski i szczelnie przykrywamy folią – odstawiamy do lodówki najlepiej na 24 godziny.
5. Cebulę pokrojoną w drobną kostkę smażymy na patelni na oliwie, solimy ją, a gdy zmięknie i się przesmaży dodajemy koncentrat pomidorowy i słodzimy cukrem pudrem. Odstawiamy do wystygnięcia.
6. Śledzie wykładamy do naczynia w którym będą serwowane, przybieramy pomidorową cebulą i ewentualnie posiekaną natką.