Wspominam do znudzenia, że nie mogę przemóc się zupełnie do kaszy gryczanej. Mogę czegoś nie lubić, prawda? Nie przepadam za chłodnikami (czyli zupami na zimno), zupami owocowymi i innymi kilkoma drobnymi wyjątkami, takimi jak np. owoc mango. Dlaczego?  Nie wiem. Kasza gryczana nie, ale kasza jaglana i kasza pęczak to z u p e ł n i e  c o ś  i n n e g o.
Nie mogę też przemóc się aby nazywać dania z kaszy – kaszotto. To słowo jest po prostu … brzydkie 🙁
Jadłam taką kaszę całkiem niedawno w restauracji Concordia Taste, bardzo mi smakowała i nie muszę dodawać, że postanowiłam odtworzyć ją w domu – oczywiście z niewielkimi modyfikacjami. Można użyć oczywiście innych sezonowych warzyw – papryki, cukinii, dyni.

Składniki (na 4 osoby):
– szklanka suchej kaszy pęczak (przed ugotowaniem),
– 2 duże cebule,
– 2 korzenie pietruszki,
– 3 marchewki,
– ok. 15 pieczarek (idealne byłyby leśne grzyby, ale pieczarki też są ok),
– kilka łyżek oleju rzepakowego,
– 2 łyżeczki suszonego tymianku,
– łyżka masła,
– sól i pieprz,
– pół szklanki słodkiej śmietany 12% (opcjonalnie).

Przygotowanie:
Kaszę przepłukać na sicie. Ugotować w osolonej wodzie zgodnie z opisem na opakowaniu (około 20 minut). Odcedzić.
Cebulę pokroić w drobne piórka. Pietruszkę pokroić w kostkę, marchewkę w półplasterki. Warzywa podsmażyć na oliwie na małym ogniu prawie do miękkości przez około 20 minut. Cebula może się nawet lekko skarmelizować. Można w międzyczasie delikatnie podlewać warzywa wodą. Na koniec podsmażania dodać pokrojone w plasterki pieczarki  i dusić jeszcze 8-10 minut. Dodać ugotowany, odcedzony pęczak oraz tymianek. Chwilę zostawić na małym gazie, posolić i popieprzyć odpowiednio. Dodać łyżkę masła i przemieszać. Opcjonalnie zalać śmietanką i jeszcze chwilkę trzymać na gazie mieszając (3 minuty).
Podawać ciepłe.
Bardzo dobrze smakuje również odgrzewane na drugi dzień.

 

Smacznego!