Zielonych szparagów w odróżnieniu od białych nie trzeba obierać. Wystarczy dokładnie je opłukać pod bieżącą wodą (w główkach zielonych szparagów lubi zbierać się drobny piasek, a nie ma nic gorszego, niż pyszne danie, którego każdy kęs chwaszczy pod zębami). Najlepiej jest oderwać twardsze końcówki (ok. 5 cm od dołu szparaga).
Moim ulubionym sposobem, poza oczywistym, krótkim gotowaniem ich w osolonej wodzie z dodatkiem odrobiny cukru przez kilka minut, jest grillowanie zielonych szparagów domowym sposobem. W tym celu najlepsza będzie grillowana patelnia (lub inna np. teflonowa, dobrze nagrzewająca się, z nieprzywierającą powłoką). Patelnię delikatnie natłuszczam olejem. Na mocno rozgrzaną kładę surowe, umyte szparagi i „grilluję” przez 5-7 minut starając się je obracać na każdą stronę. Jeśli ich skórka zaczyna gdzieniegdzie lekko brązowieć,  na tym można by zakończyć ich obróbkę, wydłużając jeszcze ewentualnie czas „grillowania” i na końcu je soląc. Jednak ja dolewam po tych 5-7 minutach na patelnię, ok. 1/6 szklanki wody, tak, żeby je lekko na tej patelni poddusić. Kiedy woda całkiem wyparuje, solę je tak żeby były akurat i dokładam łyżkę masła. Masło obtoczy szparagi i po ostudzeniu będą pyszne i gotowe do zjedzenia samodzielnie lub np. w omlecie.
 
Składniki:
– 2,3 jajka,
– łyżeczka masła,
– kilka sztuk zielonych szparagów (przygotowanych wg sposobu powyżej), pokrojonych w mniejsze kawałki,
– kilka plastrów oscypka,
– 2, 3 plastry szynki (użyłam parmeńskiej),
– sól i pieprz.
Przygotowanie:  Jajka roztrzep dokładnie ze szczyptą soli i i odrobiną pieprzu. Na teflonowej patelni (lub takiej z nieprzywierającą powłoką) rozgrzej masło. Wlej masę jajeczną i poczekaj chwilę, aż dół nieco się zetnie. Włóż na wierzch pokrojone szparagi, postrzępione kawałki szynki, i plasterki oscypka. Przykryj patelnię pokrywką, zmniejsz gaz i poczekaj kilka minut, aż masa jajeczna całkiem się zetnie, a ser rozpuści. Podawaj gorący.

 

Smacznego!