Dziś miałam wolny dzień. Poranna nieśpiesznie pita kawa z resztką mleka, omlet na maśle przygotowywany bez zerkania na upływające minuty i chwila tylko dla siebie. Zaległe telefony, bo ciągle brak mi czasu żeby zadzwonić do paru osób i zwyczajnie zapytać co u ciebie słychać…

Nie potrafię spać kiedy mam wolne. Oglądam zaległe filmy ale już myślę, że warto wstać i zajrzeć do szafy, żeby poukładać w osobnych  szufladach podkoszulki, bluzki i swetry. Nareszcie..

Nadszedł czas na rozmrożenie lodówki. Już od kilku dni powoli pozbywamy się „zalegających” w niej rzeczy. Co można zrobić z marchewki? Dawno nie jedliśmy surówki z marchewki z cukrem pudrem i śmietaną, a do tego koniecznie puree ziemniaczane z sadzonym jajkiem. Może być?

Gorzej z zamrażarką. Trudno pozbyć się w ciągu kilku dni produktów które zalegały w niej długie miesiące. Zjedliśmy więc wieczorem frytki z majonezem (uznaliśmy że wyśmienite są te po belgijsku), bo skończył się ketchup. Mrożona natka pietruszki przyda się do sosu chrzanowego z jajkiem na twardo.
Na „odłożonej na później” kości ugotowałam już zupę. Nie podałabym jej w Masterchef Anthonemu Bourdain, ale według mnie z kromką chleba posmarowaną masłem smakuje wybornie. Rogal marciński rozmrożony i pokrojony na kawałki podany do wczorajszej kawy zniknął w 3 minuty. Kilka płatów mrożonego ciasta francuskiego wykorzystam do popołudniowej kawy i zrobię coś na słodko.
Ale co mogę zrobić z kilkoma pojemnikami mrożonych śliwek?

Kiedy latem sąsiad zapytał nas czy chcemy śliwki, ale nie kilo lub dwa, tylko całą skrzynkę – odparliśmy chórem, że oczywiście tak. Jedliśmy wtedy wszystkie możliwe sosy do mięs ze śliwkami, przygotowywaliśmy na popołudnia ze znajomymi śliwkowe crumble, wieczorami zajadaliśmy śliwki ze śmietaną, zrobiliśmy powidła i zaprawiliśmy sosy do mięs w słoiczkach, ale i tak pozostało ich pół skrzynki. Pozostało tylko zamrozić…

Jeśli więc rozmrożona lodówka i śliwki to tylko kruche ciasto na śliwkach. Lubię drożdżowe ze śliwkami, francuskie ze śliwkami, ale najlepsze jest kruche ze śliwkami. Pięknie pachnie. Masło w kruchym cieście ma wyjątkowy zapach.
Ciasto jest proste, nieskomplikowane, a smak jest wyborny.

 

Składniki:
– 250 g mąki pszennej,
– 150 g chłodnego masła,
– 50 g cukru pudru,
– 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia,
– 1 żółtko,
– 2 łyżki śmietany,
– śliwki (tyle ile wyjdzie na okrągłą formę 25 cm)

Na kruszonkę:
– 2 czubate łyżki mąki,
– 1 łyżka płatków owsianych,
– 25 g masła,
– 3 łyżki brązowego cukru,
– płaska lyżeczka cynamonu.

forma okrągła 24-25

Przygotowanie:
Piekarnik nagrzać do 150 stopni.
Mąkę, masło, cukier i  proszek przesiekać razem, dodać żółtko oraz śmietanę. Krótko, ale dokładnie wyrobić i wyłożyć ciastem tortownicę razem z brzegami ok. 3 cm. Włożyć na 30 minut-1 godzinę do lodówki.
W międzyczasie przygotować z podanych składników kruszonkę.
Na schłodzonym, rozwałkowanym i wyłożonym w tortownicy wysmarowanej masłem cieście ułożyć połówki śliwek skórką do dołu. Posypać kruszonką. Włożyć do piekarnika nagrzanego do 150 stopni, ale w tym momencie zwiększyć temperaturę do 180 stopni.

Piec ok. 45-55 minut.

Posypać cukrem pudrem i/ lub prażonymi płatkami migdałów lub podawać z lekko ubitą śmietaną.
Najlepiej smakuje jeszcze ciepłe.

Smacznego!